katalog-opowiadań-o-wampirach

katalog-opowiadań-o-wampirach
Naravi

czwartek, 16 lutego 2017

4. ,,Zła wiadomość (?)''

                                                  ,,Zła wiadomość (?)''
 


   -Ja... Przyszedłem, bo chcę ci kogoś przedstawić. Zejdź na dół, zabiorę cię gdzieś.-powiedział i już go nie było.
Szybko zbiegłam po schodach na dół. Krzyknęłam tylko ,,Wychodzę!'' i wyszłam. Szłam sobie powoli do furtki, aż nagle poczułam, że ktoś trzyma mnie za rękę.
   -No co tak wolno księżniczko?-zaśmiał się otwierając mi drzwi do czarnego kabrioletu.
   -Pamiętaj, że jestem tylko człowiekiem i to moje naturalne tempo- żachnęłam się
Kajusz w odpowiedzi tylko się zaśmiał. Gdy ruszyliśmy, zorientowałam się, że nie wiem gdzie jedziemy! Rozmyślałam tak przez chwilkę. Albo może trochę dużej. Staliśmy na jakiejś polnej drodze prowadzącej do lasu. Gwałtownie zamrugałam. Jak mogłam nie zauważyć, że jesteśmy w lesie?
   -Śpiąca królewna się wyspała?-zapytał blondyn
   -Księżniczka, śpiąca królewna. Co jeszcze?
   -Nie powiem. Jeszcze trochę i sama się przekonasz.-pomógł mi wysiąść
   -Wolę nie.
   -Zabawna jesteś.Dalej idziemy pieszo. To trochę daleko. Szybciej będzie jak wejdziesz mi na plecy.
   -Wampirza prędkość? Super!
Weszłam mu na plecy. To było wspaniałe. Tylko miałam włosy Kajusza na twarzy. Ech... Te jego długie włosy! Bardzo mi się podobało. Co chwila mnie upominał żebym się trzymała, ale i tak było fajnie. Po chwili byliśmy na oświetlonej polance. Nigdy przedtem nie widziałam go w słońcu. Aż do teraz. Jego skóra się świeciła!
   -Bardzo ładnie się świecisz- przyznałam
   -Dziękuję. Przyprowadziłem cię tu żeby ci coś przekazać.-powiedział
   -To mów. Nie lubię długo czekać.
   -Jeden z twoich nauczycieli jest wampirem.
   -Co ważniejsze jest tropicielem.- powiedział jakiś damski głos. Z cienia wyszła bardzo ładna blondynka. Wampirzyca. Ciekawe kto to? I jak widać nie jest sama. Za ni idą jeszcze trzy osoby.
   -Naravi. To jest właśnie druga sprawa.-powiedział kładąc mi dłoń na ramieniu.-To jest moja żona Athenodora. Za nią idą Jane i Alec bliźniaki o piekielnych darach. A to Demetri.
Pomachałam wszystkim. Jeszcze raz, co? Dary?
   -Jakie dary?-spytałam
   -Nie powiedział ci?-spytała Athenodora- Dary to takie dodatkowe umiejętności które posiadają niektóre wampiry.-wyjaśniła
   -Czy wiesz kto jest w Volturi?- spytali jednocześnie Jane i Alec. Pokiwałam głową.
   -Mówiłem jej.-powiedział Kajusz
   -Przynajmniej tyle.-rzekła Athenodora
   -Teraz ci powiem kto ma jaki dar. Dobrze? - spytał blondyn
   -Okej.
   -To tak. Aro czyta w myślach za dotknięciem dłoni.-zaczął-Marek wyczuwa więzi międzyludzkie. Jane torturuje wzrokiem. Alec wypuszcza mgłę, która odbiera zmysły. Demetri jest tropicielem. Corin uszczęśliwia. Chelsea majstruje przy emocjach. Afton może być niewidzialny. I tyle ci chyba wystarczy.
   -Jeszcze Heidi jest naszym wabikiem.- zaśmiał się Alec. Jane szturchnęła brata w bok.
Nie sądziłam, że ich poznam już teraz. To oznacza zapewne, że coś się stało. Mmm... Ciekawe o co chodzi. Jane szepnęła coś bratu i Dmetriemu na ucho. Podeszła do Athenodory i o coś zapytała. Przynajmniej tak myślę, bo mówiły tak szybko i tak cicho, że nic nie zrozumiałam. Trójka strażników po chwili zniknęła w lesie. Po namyśle Kajusz pobiegł za nimi. Athenodora ciężko westchnęła.
   -Naravi?
   -Tak?
   -Posłuchaj mnie bo to mi przypadło przekazanie ci tej wiadomości.
   -Założę się, że to zła wiadomość. Dobrze myślę?
   -Po części. Jest też dobra wiadomość... Myślę, że ci się spodoba.
   -Możemy przejść do sedna?
   -Słuchaj. Wiesz już, że śledzi cię wampir. Tropiciele mają to do siebie, że wybierają cel i za wszelką cenę go zdobywają. Ten uparł się na ciebie. I to koniec złych wiadomości. Dobra natomiast jest taka, że zaraz będzie tu wampir wegetarianin Jasper, który cię przemieni. Zamieszkasz z nim u Cullenów.
   -Rozumiem.
   -Jak możesz być taka spokojna gdy ja ci tu mówię, że za niedługo będziesz wampirem?
   -Czysty dar.
   -W takim razie ja już idę ich dogonić. Pamiętaj jak będziesz już 5 miesięcy wampirem musisz przyjechać do Volterry. Zapamiętasz?
   -Jasne.
Wampirzyca podeszła do mnie i mnie przytuliła.
   -Do widzenia. -szepnęłam gdy mnie puściła
   -Do zobaczenia.- Poszła.


                                                               ***
                                                       (pół godziny później)


Czekam, czekam, czekam... czekam. Za ile on się raczy pofatygować tu do mnie?Tak sobie myślę...
   -Dzień dobry- powiedział mężczyzna- Nazywam się Jasper Hale. Ty to pewnie Naravi Shea.
   -Dzień dobry. Tak to ja.
Spojrzałam na mężczyznę. Był dość wysoki i umięśniony. Miał długie miodowe włosy.
   -Pewnie wiesz co cię czeka? Ja dostałem anonimowy list, że będziesz tutaj i mam cię przemienić bo jesteś w niebezpieczeństwie. To prawda?-spytał
   -Najszczersza.
   -To na co czekamy? Chodź do mnie na plecy. Zabiorę cię do siebie do domu.
   -Dobrze.
Po pięciu minutach biegu byliśmy przed wielkim domem.
   -Tu mieszkamy. Teraz ty również. Twoje ubrania nie wiem jak ale są u mnie w salonie.
   -Jak to?
   -Nie wiem ale to jest chyba nie ważnie. Dobrze a więc połóż się tu na kanapie. Ugryzę cię i wstrzyknę ci wampirzy jad.Będzie bolało- ostrzegł
Nie kłamał. Po chwili poczułam ból. Później nic. Nie czułam bólu. Słyszałam tylko, że ktoś wchodzi do domu. Tak, to był mężczyzna. Podszedł do mnie i powiedział, że przemiana się zaczęła. Później Jazz zaczął opowiadać mu historię z listem.
Po jakimś czasie się obudziłam. Wszystko było jakieś takie dziwne. Bardzo dobrze widziałam i słuch mi się poprawił.Podniosłam się bez problemu. Zobaczyłam Jaspera i jakiegoś blondyna.
   -Witaj. Jestem Carlisle.
   -Dzień dobry.
   -Jak się czujesz?Nadal cię boli?
   -Czuje się dobrze. Co ma mnie boleć?
   -Przemiana jest przecież bardzo bolesna.W twoim przypadku i tak jest dziwnie.
   -Niby dlaczego jest dziwnie.
   -Twoja przemiana trwała godzinę.-powiedział Jazz
   -Mam jakiś dar?-spytałam
   -Skąd wiesz o darach? My tego nie możemy określić ale Eleazar mógłby tu pomóc. Wyczuwa dary.-powiedział Carlisle
 Nagle drzwi się otwarły.
   -Co tu się dzieje...











*********************************************************************************
 Uff koniec. Namęczyłam się z tym rozdziałem.






















 

1 komentarz:

ZakochanaKsiężniczka pisze...

Miło widzieć bloga nawiązującego do Sagi Zmierzch :) Proszę o kontakt na blogu https://saga-zmierzch-zakochanej.blogspot.com/ lub gmailu wiktoria.wikusia04@gmail.com Pozdrawiam!